Grypa weekendowa

Pan Stefan nie miał najlepszego zdrowia. Wystarczyło, że ktoś kichnął w wagonie metra, którym zmierzał do pracy, kaszlnął w kolejce sklepowej lub puścił bąka w sąsiednim mieszkaniu i Stefan w mig stawał się nieszczęśliwym posiadaczem nowego szczepu wirusów, który rósł w nim szybciej niż dług publiczny. Jak wiadomo natomiast, silny układ immunologiczny w CV typowego wyrobnika jest pozycją o wiele…

Czytaj dalej