Pan Tymoteusz rzuca papierami

Pewnego jesiennego dnia pan Tymoteusz, znalazłszy lepszą pracę, ku absolutnego zrozumieniu i uznaniu za przeproszeniem kolegów z biura oraz ku kompletnemu zaskoczeniu przełożonych, postanowił hucznie rozstać się ze swoją posadą. Wiadomość o jego odejściu rozniosła się po firmie błyskawicznie, niczym brzydki bąk uwolniony w zamkniętej windzie. Zanim więc Tymoteusz zdążył dostarczyć wypowiedzenie w odpowiednie ręce,…

Czytaj dalej

Cyngiel

Jak wiadomo, nie ma nic gorszego od asertywnego warchlaczka, który nad uchem swego zwierzchnika niestrudzenie chrumka coś o podwyżkach i awansach. Na szczęście takich szkodników nie ma zbyt wiele, bowiem lata intelektualnego ubezwłasnowolnienia, skutecznie plenią przejawy własnej i silnej woli u naszych biurowych pupilów. Czasem jednak miałkość pracownika, przydatna na co dzień, staje się jednostką…

Czytaj dalej

Wielka mistyfikacja

Każdy kierownik rozdarty jest pomiędzy dwie podstawowe żądze. Pierwszą i nadrzędną jest chęć nieustannego zachwycania swojego mocodawcy, ciągłym ograniczaniem liczby osób potrzebnych do wykonania pracy, dzięki czemu maksymalizacji ulegają zyski wszystkich (i kierownika, i mocodawcy). Drugą chucią, jest jednak niepohamowany instynkt, który pcha istotę myślącą, w kierunku podporządkowania swej woli innych istot, nazywany w skrócie…

Czytaj dalej

Ajagri ifagri

W korporacji nie trudno pozbawić się awansu, a niekiedy i posady, jeśli w sposób całkowicie nieprzemyślany, łatwowiernie akceptujemy podsuwane nam pod nos papiery. Nie jest bowiem tajemnicą, że w większości przypadków, prośba o naszą aprobatę lub dezaprobatę, potrzebna jest wyłącznie po to, aby proporcjonalnie zmniejszyć ciężar odpowiedzialności spoczywający na barkach tych, którzy przed nami dali…

Czytaj dalej