Wasz Korporacyjny Korespondent

Jest to poradnik, dla wszystkich poszukujących sensu życia w korporacji. Tych, którzy błękitne niebo znają tylko ze zdjęć, bo przychodzą do biura przed świtem i wychodzą po zmroku. Którzy choć raz oblali kolegę gorącą kawą, żeby dostać się do zajmowanej przez niego drukarki. My nie robimy tego bez celu. Naszym celem jest wspaniała kariera i osiąganie potencjału, o jakim inni mogą jedynie pomarzyć. Niech ten blog będzie Waszym podręcznikiem, jak odnaleźć się w labiryncie korporacyjnego świata.

Trzaskał klapą

Każdy, kto spędził trochę życia w nieustannej gonitwie za przeterminowanymi sprawami wie, że najciekawszą atrakcją dnia jest jedzenie. Nic jednak nie cieszy korporacyjnych przodowników tak bardzo, jak możliwość jedzenia za darmo, która to czynność zarówno pieści delikatne podniebienia, jak i zadość czyni chorobliwemu skąpstwu. Dlatego nieodmienną popularnością cieszą się wszelkiego rodzaju gale i bankiety, nadające…

Czytaj dalej

Wielka mistyfikacja

Każdy kierownik rozdarty jest pomiędzy dwie podstawowe żądze. Pierwszą i nadrzędną jest chęć nieustannego zachwycania swojego mocodawcy, ciągłym ograniczaniem liczby osób potrzebnych do wykonania pracy, dzięki czemu maksymalizacji ulegają zyski wszystkich (i kierownika, i mocodawcy). Drugą chucią, jest jednak niepohamowany instynkt, który pcha istotę myślącą, w kierunku podporządkowania swej woli innych istot, nazywany w skrócie…

Czytaj dalej

Wypełniał timesheet’a

Pan Tomasz (l. 27), zakończył ciężki i obfity w niełatwe obowiązki tydzień pracy. Jak nakazywała firmowa polityka, w każdy piątek musiał szczegółowo wypełnić tzw. timesheet (czytelnikom starszej daty znany również jako karta ewidencji czasu pracy) informacjami o swych dokonaniach z minionych dni, aby można mu było wytknąć brak sukcesów i efektywności, gdyby zażądał podwyżki. Tomasz,…

Czytaj dalej

Ajagri ifagri

W korporacji nie trudno pozbawić się awansu, a niekiedy i posady, jeśli w sposób całkowicie nieprzemyślany, łatwowiernie akceptujemy podsuwane nam pod nos papiery. Nie jest bowiem tajemnicą, że w większości przypadków, prośba o naszą aprobatę lub dezaprobatę, potrzebna jest wyłącznie po to, aby proporcjonalnie zmniejszyć ciężar odpowiedzialności spoczywający na barkach tych, którzy przed nami dali…

Czytaj dalej

Pan Fryderyk i zgryźliwy automat

My, pracownicy biur, skazani jesteśmy na prowadzenie rozlicznych interesów z automatami serwującymi napoje oraz kaloryczne przekąski. W  dzisiejszych czasach, trudno jednak znaleźć uczciwy automat. Zazwyczaj są to złośliwe bestie, które zamiast gorącej czekolady serwują wodę z cukrem, po wciśnięciu klawisza Snickers wypluwają Marsa, a nader często nie wypluwają kompletnie nic.

Czytaj dalej