Wypełniał timesheet’a
Pan Tomasz (l. 27), zakończył ciężki i obfity w niełatwe obowiązki tydzień pracy. Jak nakazywała firmowa polityka, w każdy piątek musiał szczegółowo wypełnić tzw. timesheet (czytelnikom starszej daty znany również jako karta ewidencji czasu pracy) informacjami o swych dokonaniach z minionych dni, aby można mu było wytknąć brak sukcesów i efektywności, gdyby zażądał podwyżki. Tomasz,…