W korporacji często bywa tak, że miesiące, tygodnie i dni, zlewają się ze sobą tworząc breję o bliżej nieokreślonym kształcie i konsystencji. Czasem warto jednak wiedzieć, kiedy zaczyna a kiedy kończy się tydzień pracy, aby w sposób bardziej świadomy i przemyślany odbębnić kilka dodatkowych nadgodzin w weekend.Wasz Korporacyjny Korespondent przeprowadził więc zakrojone na szeroką skalę badania i w rezultacie opracował macierz, ułatwiającą zidentyfikowanie na którym krańcu tygodnia aktualnie się znajdujemy.
Poniedziałek: | Piątek: |
Budzisz się z bólem głowy po weekendowym pijaństwie. | Budzisz się z bólem głowy, po tygodniu ciężkiej pracy. |
Patrzysz na listę zadań na nadchodzący tydzień i nie masz pojęcia jak Ty to wszystko zrobisz. | Piszesz podsumowanie tygodnia i nie masz pojęcia, jak Ty to wszystko zrobiłeś. |
Zaczynasz planować weekend. | Zaczynasz planować weekend. |
Robisz wszystko, żeby odsunąć w czasie zabranie się za codzienne obowiązki. | Robisz wszystko, aby codzienne obowiązki wykonać dwie godziny przed czasem. |
Kiedy słyszysz dzwonek telefonu, pierwsze o czym myślisz, to czy masz jakąś dobrą wymówkę, żeby nie odebrać. | Nie czekasz, aż ktoś zadzwoni do ciebie. Sam dzwonisz do wszystkich, rozmawiając długo, radośnie i o niczym. |
Po weekendowym obżarstwie głód zaczyna doskwierać ci w okolicy godziny 11.00. | Po tygodniu głodowania pierwszą kanapkę zjadasz z niechęcią o 15.00. |
Myślisz nad strategią biznesową firmy. | Zaczynasz planować weekend. |
Myślisz, co się będzie działo w piątek. | Myślisz o wszystkim, poza tym co się będzie działo w poniedziałek. |
O 15.00 wypijasz trzecią kawę, żeby się wreszcie obudzić. | O 15.00 wypijasz trzecią kawę, żeby tylko nie usnąć przed imprezą. |
Zastanawiasz się kiedy do biura przyjdzie szef. | Zastanawiasz się, dlaczego szef nie przyszedł. |
Otwierasz wszystkie dokumenty, które miałeś zrobić w minionym tygodniu. | Zamykasz wszystkie dokumenty, które miałeś zrobić w minionym tygodniu – wrócisz do nich po weekendzie. |
Czujesz, że powinieneś odespać ten weekend. | Już czujesz, że tego tygodnia nie odeśpisz. |
Masz to w nosie – dziś możesz zostać nawet po godzinach. | O nie, nie. Dziś na pewno wyjdziesz pół godziny wcześniej. |
Już nie możesz. Wychodzisz 15 minut przed końcem pracy. | Jest 19-sta. Jeszcze tylko 15 minut – przekonujesz sam siebie. |
A Wy, znacie jakieś inne charakterystyczne cechy początku i końca tygodnia?
Poniedzialek – myslisz sobie, ze w tym tygodniu poprawisz relacje z szefem/ zespolem. Piatek – przesuwasz na kolejny tydzien. dochodzisz do wniosku, ze sie nie udalo bo szefa nie bylo lub sam nic pozytywnego w moim kierunku nie zrobil.
a jaki wlasciwie mamy dzisiaj dzien tygodnia?.. ;)
@Anonim, bardzo dobry przykład :)
@Matka polka, mnie boli głowa, tylko nie jestem pewnien, po czym ;)